Tajniki kochania

2017-12-01

Gdyby zapytać przypadkowo napotkaną na ulicy osobę, co według niej kryje się pod terminem "ars amandi", prawdopodobnie usłyszano by w odpowiedzi, że to "sztuka kochania", ale zaraz potem zaległaby krępująca cisza, ponieważ dosyć możliwym jest, iż odpowiadający nie powiązałby owego zwrotu z jakąkolwiek książką.


Jest też oczywiście szansa, że indagujący trafiłby na interlokutora nieco bardziej obeznajmionego z literaturą, albo też pamiętającego to i owo z lekcji języka polskiego, i wysłuchałby nieco bogatszej w treści wypowiedzi, z której wynikałoby, iż wspomniany termin jest tytułem dość już wiekowego (bo pochodzącego najprawdopodobniej z 2 roku naszej ery) dzieła autorstwa rzymskiego poety, Owidiusza. Poematu, prawdę mówiąc, dla autora kłopotliwego, jak się bowiem przypuszcza, to właśnie za jego przyczyną został wygnany z Rzymu, do którego już nigdy nie dane mu było powrócić. Być może zresztą, że Owidiusz przewinił czym innym, jednak z powodu zbyt małej liczby zachowanych źródeł nie jest to sprawa jasna. Osobom ciekawym, czy istotnie poemat mógł spowodować przedsięwzięcie tak zdecydowanych kroków wobec autora, polecamy "Ars amandi sztuka kochania pdf" - zobacz. Być może pozwoli im to w wyrobieniu własnej opinii na ten temat.